Zasłyszane na warsztatach…

Do pewnej Babci przyjechały na wakacje jej wnuki, w wieku przedszkolno – szkolnym. Pewnego letniego dnia, Babcia poprosiła, by poszły do lasku i nazbierały borówek. Zrobię – powiedziała – pyszny makaron z jagodami. Dzieci pobiegły, a gdy wróciły, na stole poukładały koszyczki pełne borówek. Poza jednym. Jaś nie miał ochoty na żmudne zbieranie drobnych owoców. Jego koszyk stał obok pozostałych, ale pełny był… szyszek.

To była jednak mądra Babcia. I znała swoje wnuki bardzo dobrze. Gdy dzieci przyszły na obiad, przed wszystkimi stał talerz z makaronem i granatowymi jagodami. A na miejscu przeznaczonym dla Jasia – makaron z – szyszkami.

Jaś wstał, podszedł do Babci i mocno skruszony powiedział trzy ważne słowa: Zrozumiałem, Babciu. Przepraszam…

To była mądra Babcia. I jak wszystkie mądre Babcie – przytuliła Jasia mocno. A następnie… wyjęła z kredensu jeszcze jeden talerz z makaronem i jagodami, po czym wręczyła go z uśmiechem Jasiowi.

Tę opowieść dedykuję wszystkim Babciom i Dziadkom, którzy zawsze mają gdzieś schowany ten jeszcze jeden talerz z borówkami. Którzy dobrze wiedzą, że Jaśki czy Julki mogą próbować sprawdzać ten świat i bliskich, mogą eksperymentować i także nie posłuchać. Bo są dziećmi. I, którzy wiedzą, że bycie Babcią i Dziadkiem to nie dyrygowanie, wyręczanie i bezstresowe rozpieszczanie, ale przede wszystkim wspieranie rodziców – w wychowaniu ich dzieci…